sobota, 22 sierpnia 2009

037: Konin a sprawa Mehoffera

Zapraszam do przeczytania mojego artukułu, który dotyczy wspólnego rozwoju miast Konina i Turku, a także perspektywy promowania naszych regionów jako całości. Link do tekstu podany jest poniżej.

Przez ostatnie miesiące Turek coraz intensywniej wspomina jednego ze znamienitszych ludzi, którzy gościli na jego ziemiach – profesora Józefa Mehoffera. Czy Koninowi też powinno zależeć na tym, aby turkowska perła na powrót zalśniła dawnym blaskiem?
Przez ostatnie miesiące Turek coraz intensywniej wspomina jednego ze znamienitszych ludzi, którzy gościli na jego ziemiach – profesora Józefa Mehoffera. Ten młodopolski artysta, za sprawą turkowskiego proboszcza, w latach 30. XX wieku, wraz ze swoim zespołem ozdobił tamtejszy kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Wnętrze świątyni pokryte zostało licznymi polichromiami wykonanymi w powszechnie panującym na ten czas kierunku artystycznym, czyli secesji. Następnie Mehoffer wykonał kartony przepięknych witraży, na których dominował motyw maryjny oraz projekty mebli. Sam też namalował 14 stacji drogi krzyżowej.
Już wtedy Mehoffer był osobą sławną i poważaną. Znany m.in. ze swoich dokonań w Szwajcarii, współpracy z Wyspiańskim czy też licznych obrazów i projektów.
Prace Józefa Mehoffera można podziwiać w wielu miejscach w Europie. Są one obecne w szwajcarskim Fryburgu, w wawelskim skarbcu czy też we lwowskiej Katedrze Łacińskiej.
Jednak wielu obecnych historyków sztuki jest zdania, że żadne z tych miejsc nie posiada takiego skupiska dzieł profesora Mehoffera jakie znajduje się w kościele NSPJ. Mówi się nawet o opus magnum Józefa Mehoffera - dziele życia, które pozostawił w międzywojennym Turku.
Po wojnie, na wiele lat, zapanowało przekonanie, że późniejsze dzieła Józefa Mehoffera są mniej wartościowe od jego wczesnych prac. Badacze sztuki zapomnieli o jego dziele w turkowskim kościele, a jedynymi ludźmi, którym zależało na utrzymaniu polichromii i witraży w należytym stanie byli kolejni proboszczowie parafii NSPJ.
Dopiero niedawno władze przypomniały sobie jaki skarb znajduje się w mieście, którym zarządzają. I to z wyśmienitym skutkiem. Napisano projekt o środki finansowe na przebudowę ratusza i odnowę polichromii, który zajął drugie miejsce przegrywając jedynie z Krakowem i to minimalną różnicą punktów. Mehofferowi postawiono pomnik w formie ławeczki, gdzie każdy może przysiąść się do artysty. Muzeum powoli wykupuje kartony z projektami polichromii i witraży w celu stworzenia stałej wystawy w muzeum oraz pracowni witrażownictwa. Miasto zmienia dotychczas używane hasło promocyjne „Turek - miasto silne jak tur” na „Turek - miasto w klimacie Mehoffera”. Planuje się również zamknąć rynek dla ruchu samochodowego i stworzyć profesjonalny punkt informacji turystycznej.
Jednak nie obywa się też bez problemów. Aby otrzymać pieniądze na odnowę polichromii, parafia musi do grudnia tego roku zebrać kwotę 1,5 miliona złotych, co jest sprawą nie łatwą. By tego dokonać, w maju br. zawiązał się „Komitet Odnowy Polichromii Józefa Mehoffera przy kościele NSPJ w Turku”. Członkowie komitetu z całych sił starają się pozyskać środki, aby doprowadzić do odnowy wnętrza kościoła.
Dlaczego Koninowi powinno zależeć na dziele Mehoffera?
To, dlaczego odnowienie dzieła Mehoffera dla Turku jest takie ważne, jest sprawą w miarę prostą i niewymagającą wyjaśnień. Każde miasto szuka możliwości promocji obiektów, które przyciągną zarówno pasjonatów, jak i turystów szukających nowych wrażeń.
Pytanie jednak, dlaczego Koninowi powinno zależeć na tym, aby turkowska perła na powrót zalśniła dawnym blaskiem?
Nie jest żadną tajemnicą, iż nasz rejon nie jest zagłębiem turystyki i atrakcji w nim jak na lekarstwo. Prawda jest taka, że jedyne rzeczy, z których słynie Konin i Turek są kopalnie oraz elektrownie. A na dzień dzisiejszy nie są to rzeczy, które przyciągają ludzi ciekawych świata (jeszcze nie są, lecz mogą się stać - ale o tym postaram się napisać w oddzielnym artykule).
Uważam, że aby sprowadzić do naszych miast ludzi „z zewnątrz” władze naszych rejonów powinny podjąć ścisłą współpracę. Posiadamy parę rzeczy, które można bez wstydu pokazać, ale należałoby trochę pogłówkować w jaki sposób to zrobić. Jako, że nie posiadamy „potężnej” atrakcji, zarówno pochodzenia naturalnego, jak i antropologicznego musimy pomyśleć, aby wszelaki nasz potencjał połączyć i promować go jako całość. Wydaje mi się, że stworzenie kompleksowego produktu, który można zarówno promować jak i „sprzedawać” jako całość nie jest pomysłem złym.
Najprostszym rozwiązaniem, jakie przychodzi mi w tej chwili do głowy jest produkt w postaci szlaku turystycznego.
W Koninie znajduje się gotycki kościół pw. św. Bartłomieja. Jego wnętrze zostało ozdobione na początku XX wieku przez Eligiusza Niewiadomskiego. Zarówno polichromie, jak i witraże są wykonane w stylu secesyjnym. Podobnie ma się też sprawa w położonych 8 kilometrów od Turku Psarach. Polichromia w tamtejszym kościele pw. Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny powstała również pod kierunkiem Niewiadomskiego.
Jeżeli te dwa obiekty połączyć z kościołem NSPJ w Turku, który byłby klamrą merytoryczną spinającą w całość „treści” znajdujące się w owych kościołach, mógłby powstać szlak polichromii młodopolskiej. Urozmaicić można by go było kościołami w Starym Mieście i Wyszynie. Ostatecznie, dlaczego by nie „wyprodukować” szlaku Licheń - Konin - Stare Miasto - Wyszyna - Turek - Kalisz (alternatywnie z Turku do Świnic Warckich słynących z siostry Faustyny). Po drodze znalazłoby się również parę perełek dla zwiedzających i pielgrzymów (chociażby wieś Galew).
Może w tym momencie Ameryki nie odkryłem, ani też nie znalazłem złotego środka na sprowadzenie tłumów turystów i pielgrzymów, ale faktem jest, że takiego produktu jak na razie nie ma. Musimy zawczasu myśleć o tym, w jaki sposób zarabiać pieniądze i tworzyć miejsca pracy. Pamiętajmy, że węgiel kiedyś się skończy.
I nie zapominajmy też, że w dzisiejszych czasach wszystko jest tylko kwestią dobrej promocji i rozgłosu.
Dlatego Konin powinien bacznie przyglądać się „sprawie Mehoffera” i zastanowić się w jaki sposób wykorzystać to, że sąsiedzi próbują się wypromować.

2 komentarze: