środa, 10 lutego 2010

066: Co cieszy, a co gryzie Turkowian?

Tak w wielkim skrócie można sformułować pytanie, na jakie próbował odpowiedzieć podczas swoich prac badawczych pan Michał Fortuniak, student V roku socjologii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Początki działań związanych z analizą "Warunków życia mieszkańców i kierunku rozwoju miasta Turku" (gdyż taki brzmi oficjalny tytuł badań) pan Michał rozpoczął w październiku ubiegłego roku. Natomiast wczoraj wieczorem, podczas oficjalnej prezentacji w hotelu Arkady, można było poznać wyniki jego prac. Zleceniodawcą badań był turkowski oddział "Towarzystwa Samorządowego".
Aby uzyskać odpowiedź na postawione tezy, pan Michał z pomocą dwudziestu młodych ochotników przeankietował 300 mieszkańców Turku. Jak się okazuje taka liczba osób jest wystarczająco reprezentatywna, aby móc wypowiadać się w imieniu mieszkańców całego miasta. Kwestionariusz ankiety zawierał ponad 30 pytań dotyczących m.in.: zadowolenia z dotychczas przeprowadzonych przez miasto inwestycji, poczucia bezpieczeństwa, potrzeb kulturalnych oraz oczekiwań co do przyszłej drogi rozwoju miasta. Niestety obrana przez badacza metoda zbierania opinii posiada swoje słabe strony, co przełożyło się na to, że większość przepytanych osób stanowiły kobiety oraz osoby w wieku emerytalnym.
Wyniki badań mają zostać wydane w formie raportu na przełomie lutego i marca br. Publikacja zostanie wzbogacona w dodatkowe analizy, a także czytelne dla każdego wnioski. Będzie ona dostępna w siedzibie "Towarzystwa Samorządowego".
Jednak już teraz mogę napisać, że według badań Turkowianie m.in.: czują się w swoim mieście bezpiecznie, ale nie mieliby nic przeciwko dodatkowym patrolom policji finansowanych przez Urząd Miasta, są o wiele bardziej skłonni poprzeć renowację basenu odkrytego lub budowę lodowiska, niż rozbudowę "Stadionu Tysiąclecia", chcą ścieżek rowerowych w centrum miasta, mimo iż utrudniłoby to warunki kierowcom samochodów. Ponadto ankietowani widzą znacznie większą potrzebę renowacji infrastruktury drogowej i działań związanych z Turkowską Strefą Inwestycyjną, niż tych związanych z promocją miasta poprzez eksponowanie dzieł Józefa Mehoffera w kościele NSPJ.
Więcej informacji na temat wyników badań będzie można znaleźć w przygotowywanym raporcie.
Pan Michał Fortuniak podczas prezentacji wyników badań.
Uczestnicy prezentacji w trakcie przerwy wymieniali się swoimi spostrzeżeniami i uwagami.
Dziewczyny z grupy młodzieży, pomagającej podczas badań wspominają o pewnych trudnościach związanych z ich pracą.
Podczas drugiej części prezentacji pan Michał odpowiadał na pytania przybyłych gości.

5 komentarzy:

  1. × „300 mieszkańców Turku. Jak się okazuje taka liczba osób jest wystarczająco reprezentatywna”
    × „większość przepytanych osób stanowiły kobiety oraz osoby w wieku emerytalnym”

    Te dwie informacje są sprzeczne. Jeśli dobrana próba faworyzowałą określone grupy społeczne, to taką „reprezentatywność” można sobie wsadzić w…
    Chyba że zlecający badanie mają tam właśnie młodych i planują wyborczo zalecać się tylko do emerytów? Wtedy można to uznać za celowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. sama liczba przebadanych osób była teoretycznie wystarczająca (w tym wypadku błąd statystyczny, o ile dobrze pamiętam, wynosił 6%). Problemem w tym wypadku był sposób dotarcia do "próby". Nie pamiętam dokładnie nazwy wykorzystanej metody, ale polegała ona na wybieraniu co któregoś mieszkania. Wydaje mi się, że w tym wypadku trudno było dotrzeć do innej grupy niż emeryci, gdyż w "ludzkich" godzinach, kiedy były przeprowadzane badania zarówno młodzi, jak i dorośli byli poza miejscami zamieszkania (sam badacz zwrócił na to uwagę). Inaczej pewnie by to wyglądało gdyby organizowano "łapanki" na ulicach.
    Raport ma zawierać odpowiedz, na pytanie jak odpowiadały poszczególne grupy badanych, więc będziemy znać opinię emerytek, kobiet, jak i ludzi młodych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi też się sposób ankietowania nie podoba, zrobiłbym to przez internet raczej, są nawet specjalne strony które na to pozwalają - dużo tego na nk.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ankieta internetowa zakłamywałaby wyniki w drugą stronę. Poza tym zbyt łatwo taką manipulować.
    Profesjonalne badanie uwzględnia trudność w dotarciu do określonych grup i niweluje takie „zakłócenia”. No ale to musi być profesjonalne badanie… Zapewne zdecydoały koszty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlaczego by zakłamywała ?

    OdpowiedzUsuń